Marta Zawadzka jako chairman MŚ elity: Czuję się wyróżniona
– Nabyłam wielki bagaż doświadczeń, który z pewnością zaprocentuje w przyszłości. To były dla mnie dni obfitujące w nowe wyzwania i cieszę się, że mogłam im sprostać – tak Marta Zawadzka opisuje swoją rolę chairmana, czyli przewodniczącego komitetu organizacyjnego mistrzostw świata elity kobiet u18.
Marta Zawadzka wręczyła puchar za mistrzostwo świata kapitan reprezentacji Stanów Zjednoczonych Cayli Barnes. Po lewej szef turnieju z ramienia czeskiej federacji Karel Jankovic.
Zmagania odbyły się w dwóch czeskich miastach – Zlinie i Przerowie. Marta Zawadzka mogła pełnić funkcję chairmana dzięki obecności w zarządzie IIHF-u, do którego została wybrana w maju ubiegłego roku. – Przewodniczącymi komitetów poszczególnych turniejów mogą być tylko osoby wchodzące w skład aktualnego zarządu IIHF-u lub dożywotni członkowie. Nie ukrywam, że czuję się bardzo wyróżniona i doceniona. Do obsady było 38 turniejów, a ja w sumie w tym sezonie będę chairmanem na aż trzech – informuje Zawadzka, która jest również członkiem zarządu PZHL-u. Katowiczanka po zmaganiach w Czechach, w lutym będzie najważniejszą osobą finału kobiecych kwalifikacji olimpijskich w Japonii, a w kwietniu mistrzostw świata elity kobiet w Stanach Zjednoczonych. Takie decyzje zapadły na ostatnim wrześniowym kongresie międzynarodowej federacji hokeja na lodzie w Paryżu.
Marta Zawadzka i menedżer hokeja kobiet w IIHF Blanka Elekes Szentagotai.
Zakończone przed kilkoma dniami mistrzostwa kobiet elity u18 były w Czechach dużym wydarzeniem. U naszych południowych sąsiadów hokej sport narodowy i zainteresowanie wzbudzał każdy mecz czempionatu. – Rangi dodawał też fakt, że mistrzostwa odbywały się w dwóch miastach oddalonych od siebie o 40 kilometrów. Moja uwaga musiała być cały czas skupiona na tym co dzieje się zarówno w jednej jak i drugiej hali. Jako obserwator hokeja uważam, że gra kobiet stała się w ostatnich latach znacznie bardziej ostra niż bywało to wcześniej. Hokeistki upodobniły się w tej materii do mężczyzn. W Czechach nie brakowało trudnych decyzji – opisuje.
Polska chairmanka podkreśla, że zebrała w Czechach mnóstwo nowych doświadczeń, które zaowocują w przyszłości.
W Czechach głośno było przede wszystkim o dwóch wykluczonych na jeden mecz Rosjankach. Polka nie bała się podjąć trudnej i zarazem bardzo odważnej decyzji każąc dwie hokeistki z Rosji. – Sytuacja miała miejsce w ćwierćfinałowym meczu z Czeszkami. Jedną z krewkich zawodniczek wykluczyłam za atak w okolice głowy i szyi a drugą za nadmierną ostrość w grze. Rosjanie nawet nie protestowali, z kolei Czesi licząc zapewne na osłabienie rywalem w meczu o brąz żądali nawet wykluczenia z dwóch kolejnych spotkań. Po analizach wideo uznałam, że kara meczu, w tym przypadku wykluczenie Rosjanek z półfinału było adekwatne. Dla mnie nie ma znaczenia poziom zaawansowania turnieju. Podejmuję decyzje na chłodno w oparciu o argumenty. Dodam, że wszyscy na miejscu mówili, iż nigdy wcześniej w tej rangi imprezie nie było aż dwóch jednoczesnych wykluczeń w jednej drużynie – mówi Zawadzka, która nie ukrywa, że więcej stresu od decyzji i spraw organizacyjnych przysporzyły jej… przemowy przed mikrofonem. – Ciągle oswajam się z wystąpieniami publicznymi. Przemawiałam między innymi na ceremonii otwarcia w obecności dwóch tysięcy kibiców w hali. Cała uwaga była zwrócona na mnie i to również nowe doświadczenie – twierdzi.
Marta Zawadzka to pierwszy w historii Polak, który pełnił funkcję chairmana na turnieju rangi mistrzostw świata w hokeju na lodzie.
Równolegle z mistrzostwami elity juniorek w Zlinie i Przerowie polskie zawodniczki z kadry u18 walczyły w zmaganiach dywizji 1B w Katowicach. Marta Zawadzka, która w PZHL-u odpowiedzialna jest za hokej kobiet z wielkim zainteresowaniem śledziła przebieg turnieju w Polsce. – Jestem bardzo dumna z naszych dziewczyn. Wiedziałam ile serca zostawiły na lodzie. Zdobyty brązowy medal to doskonały prognostyk na przyszłość. Ta drużyna ma potencjał i wierzę, że go wykorzysta. W kwietniu o jak najlepszy wynik powalczą także seniorki. Jestem przekonana, że po awansie pokażą iż obecność w dywizji 1B im się należy – puentuje Marta Zawadzka.