Trening w trzech grupach. Galant: ważny tylko kolejny mecz

Środa jest dniem wolnym dla naszej reprezentacji w mistrzostwach świata 1A w Kijowie, co nie znaczy, że nasi zawodnicy tylko odpoczywali. Trener pozwolił jednak wybrać zawodnikom rodzaj zajęć.

roz7– Jestem tak poobijany, że kręciłem tylko na rowerku. W cztery dni zagraliśmy trzy ciężkie mecze z mocnymi fizycznie rywalami i boli mnie kolano. Dlatego trener pozwolił nam wybrać sobie rodzaj zajęć – opowiada Tomasz Malasiński, napastnik naszej kadry.

– Niektórzy mają drobne urazy, które potrzebują wyleczyć i dlatego pracują z rehabilitantami, bo chcemy być w stu procentach przygotowani na jutrzejszy mecz – dodaje napastnik Radosław Galant.

Przed biało-czerwonymi dwa trudne mecze – z Węgrami i Austrią. Jeżeli wygrają, a Kazachstanowi powinie się noga, to będą świętować awans do elity. – Ogólnie jest dobrze, choć już nie wszystko zależy od nas – mówi Galant, który z rezerwy zagrał dopiero w meczu z Kazachami: – To był nasz najlepszy mecz w ostatnich latach z tych przegranych. Kazachowie są bardzo mocni i mają super zawodników z Kanady. Szkoda, że nic nie wpadło, bo pewnie byśmy wygrali w regulaminowym czasie.

Początek meczu z Węgrami jutro o 16 polskiego czasu. Jeszcze dziś wieczorem większość biało-czerwonej ekipy wybiera się na mecz Kazachstanu z Ukrainą. – Nie wiadomo, komu kibicować – uśmiecha się Malasiński. – Jeżeli wygra Kazachstan to mamy pewne utrzymanie. Jeżeli Ukraina, to my możemy awansować.

I jeszcze komunikat medyczny: Mikołaj Łopuski po uderzeniu krążkiem w twarz we wczorajszym meczu z Kazachami miał rozciętą brodę, ale po założeniu kilku szwów ma być gotowy do gry w spotkaniu z „Madziarami”, podobnie jak pozostali zawodnicy z naszej drużyny.

MISTRZOSTWA ŚWIATA 1A 2017 W KIJOWIE: TERMINARZ | WYNIKI | TABELA