Jan Rodzoń nie żyje. Odszedł były prezes PZHL-u i twórca SMS-u
Z wielkim żalem i przykrością informujemy iż odszedł od nas Jan Rodzoń. Były prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zmarł nagle, tuż przed swoim domem w Sosnowcu. Miał 84 lata. Pogrzeb odbędzie się w czwartek 17 marca.
Jan Rodzoń był prezesem PZHL-u przez dwie kadencje, w latach 1984 – 1992. To postać niezwykle zasłużona dla polskiego hokeja. Był inicjatorem utworzenie hokejowego SMS-u w Sosnowcu. W ostatnich latach cieszył się tytułem honorowego prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Jan Rodzoń (w środku) do ostatnich dni swojego życia interesował się wydarzeniami związanymi z polskim hokejem. Na zdjęciu w towarzystwie prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Dawida Chwałki (po lewej) i byłego selekcjonera reprezentacji Polski Czesława Borewicza (po prawej).
Prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Dawid Chwałka nie kryje poruszenia śmiercią Jana Rodzonia: – Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Prezesa Rodzonia, twórcy potęgi Zagłębia Sosnowiec i pomysłodawcy Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu, a przede wszystkim miłośnika reprezentacji Polski w hokeju na lodzie. Do końca aktywnie interesował się bieżącą sytuacją w polskim hokeju. Na najbliższy wtorek byliśmy umówieni na spotkanie. Mieliśmy omówić podkreślenie wagi 40. rocznicy zwycięstwa Polski nad ZSRR podczas zbliżających się mistrzostw świata dywizji 1A. Osobiście będzie mi brakowało Jego zawsze dobrego słowa – powiedział szef PZHL-u.
Jan Rodzoń był inicjatorem powstania hokejowego SMS-u w Sosnowcu. Na zdjęciu wręcza okolicznościowe gratulacje ukończenia szkoły jednemu z wychowanków – obecnemu obrońcy reprezentacji Pawłowi Droni. Fotografia z 2014 roku wykonana podczas jubileuszu NLO SMS PZHL.
– Odszedł wielki działacz. Wielki człowiek tej dyscypliny. On wyprzedzał swoją epokę – mówi na wieść o śmierci Jana Rodzonia były znakomity gracz kadry, obecnie kierownik reprezentacji Andrzej Zabawa.
Pomimo podeszłego wieku Jan Rodzoń utrzymywał stały kontakt z ludźmi ze środowiska hokejowego. Na zdjęciu (od lewej) Andrzej Zabawa, Jan Rodzoń i były reprezentant Polski, ksiądz Paweł Łukaszka.
– Mój pierwszy kontakt z Janem Rodzoniem miał miejsce w 1978 roku. Przeszedłem wówczas z Baildonu Katowice do Sosnowca. Pan Jan był już prezesem Zagłębia. To człowiek, który większość życia poświęcił pracy na rzecz hokeja. Utworzył mocną drużynę w Sosnowcu. Pracował w hokejowej centrali. On kochał hokej. Do ostatnich chwil Jan Rodzoń żył tą dyscypliną. Do końca utrzymywał kontakty z byłymi zawodnikami. Jako pracownik górnictwa jeździł zawodowo do Finlandii czy Niemiec i przywoził stamtąd nowinki do nas. W latach 70-tych mieliśmy w Sosnowcu gabinety odnowy i saunę! Na stałe w klubie pracowało dwóch masażystów. Wszystko dzięki Janowi Rodzoniowi. Dbał też o sprawy żywieniowe. On wyprzedzał swoją epokę. Był bardzo dobrym organizatorem. Bardzo żałuję, że nie ma go już wśród nas – podkreśla Andrzej Zabawa.
Poniżej biografia Jana Rodzonia z „Historii polskiego hokeja” autorstwa Władysława Zieleśkiewicza.