– Austriacy to najlepszy zespół turnieju i zasłużenie awansowali. My po ciężkiej pierwszej tercji nie byliśmy w stanie wrócić do meczu – przyznał Marcin Kolusz, kapitan reprezentacji Polski, która na MŚ 1A w Kijowie wysoko uległa Austrii.

Polska – Austria 0:11 (0:3, 0:4, 0:4)

Bramki: 0:1 M.Ulmer 1:44, 0:2 Lebler 7:01 (Komarek i Hofer), 0:3 Hofer 10:02 (Raffl i Schumnig), 0:4 Raffl 28:36 w przewadze (Heinrich i Schumnig), 0:5 Haudum 29:07 (S. Ulmer i Kirschlager), 0:6 Komarek 35:39 (Hofer i Schumnig), 0:7 Komarek 39:51 (Haudum), 0:8 Strong 46:52, 0:9 Haudum 48:27 (Heinrich), 0:10 Lebler 50:31 (Hundertpfund i Kirchschlager), 0:11 Lebler 55:20.

Polska: Odrobny (20:01 Radziszewski) – Wajda, Bryk; Wronka, Pasiut, Malasiński – Pociecha, Ciura; Kolusz, Zapała, Łopuski – Kruczek, Wanacki; Galant, Bryniczka, Chmielewski – Rompkowski; Kapica, Dziubiński, Urbanowicz i Jeziorski. Trener Jacek Płachta.

Austria: Starkbaum – Kirchschlager, S. Ulmer; Lebler, Ganahl, Hundertpfund – Herinrich, Schumnig; Raffl, Komarek, Hofer – Schlacher, Strong; Rauchenwald, Haudum, Woger – Duller; M. Ulmer, Obrist, Spannring. Trener Roger Bader.

Sędziowie: Hansen (Norwegia) i Tufts (USA) oraz Bowles (USA) i Korepanov (Ukraina). Kary: 4 – 8 minut. Strzały: 26-30. Widzów: 3453.

Austriacy w przypadku wygranej mieli pewny awans (w odróżnieniu do biało-czerwonych) i dlatego od początku rzucili się z impetem na naszą ekipę. Zespół Rogera Badera wykorzystał szybko błąd w przyjęciu krążka przez jednego z naszych obrońców i szybko zrobiło się 0:1. Jakby tego było mało w kolejnych akcjach rywale niemal bezwzględnie wykorzystywali sytuacje; po 10 minutach mieli niemal 50-procentową skuteczność, po I tercji 25 proc., a po dwóch – 33. Na tym poziomie to wynik niespotykany.

Naszej ekipie nie szło nic – ani gry w przewagach, ani w osłabieniu (pierwszy w turnieju stracony gol w tym elemencie). Nie potrafiliśmy wykorzystać nawet rzutu karnego; ba – Damianowi Kapicy zaplątał się krążek i nawet nie oddał strzału. To było 36 sekund przed końcem i podłamany zespół zdążył jeszcze stracić gola.

W trzeciej odsłonie pracowaliśmy na tytuł najlepszego bramkarza turnieju dla Bernharda Starkbauma, który w kapitalnych okazjach potrafił powstrzymać Arona Chmielewskiego, Bartłomieja Jeziorskiego i kilku naszych graczy. W obronie popełnialiśmy fatalne błędy i rywale dziurawili naszą bramkę, w której od drugiej tercji stał Rafał Radziszewski.

– Jednym meczem zepsuliśmy wszystko to, co wypracowaliśmy w czterech poprzednich. Bardzo nam smutno – dodawał napastnik Patryk Wronka.

Wyniki MŚ 1A 2017 w Kijowie: