W Katowicach odbyło się zebranie przedstawicieli klubów Polskiej Hokej Ligi. Wiceprezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Mirosław Minkina przedstawił pomysł dołączenia do rozgrywek HC Poruba. Czeski klub wystosował oficjalne pismo o przyjęcie w poczet PZHL-u i uczestnictwo w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi. Wszystkie polskie kluby aplikujące o występy w PHL odniosły się sceptycznie do tej propozycji, ale ustalono, że dojdzie jeszcze do kolejnego spotkania. Odbędzie się 19 czerwca i wezmą w nim udział także przedstawiciele klubu z Poruby. W drugiej części dzisiejszego spotkania w Katowicach rozmawiano o procesie licencyjnym przed najbliższym sezonem. Prezes Polskiej Hokej Ligi Janusz Wierzbowski i koordynator rozgrywek PHL Marta Zawadzka omówili stan zgłoszonych aplikacji i wskazali niezbędne poprawki i uzupełniania wniosków licencyjnych, których część klubów musi dokonać. Na jutro, tj. piątek 2 czerwca zaplanowano wstępną weryfikację złożonych przez kluby dokumentów.
Poniżej do pobrania przygotowana przez Szefa Wyszkolenia PZHL Tomasza Rutkowskiego prezentacja zatwierdzonego schematu rozgrywek, zaplanowanego na sezon 2017/2018, w przypadku, gdy wszystkie zakwalifikowane drużyny przejdą pomyślnie proces licencyjny:
Były śpiewy, wiwaty i świece dymne – w takich okolicznościach hokeiści świeżo upieczonego mistrza Polski – Comarch Cracovii opuszczali Stadion Zimowy w Tychach.
„Pasy” wygrały 7. mecz finału ekstraligi i świętują 12. w historii złoty medal:
Hokeiści Comarch Cracovii w imponującym stylu odwrócili losy rywalizacji o złoto Polskiej Hokej Ligi. Mistrzowie Polski pokonali GKS Tychy 4:2 w 6. meczu i doprowadzili do remisu w całym play-off 3:3.
– Jeden krok dzieli nas od nieba – podkreśla napastnik „Pasów” Damian Kapica z którym rozmawiała reporterka pzhl.tv Katarzyna Szewerniak:
– Zrobimy wszystko by wygrać w piątek – zapowiada napastnik GKS-u Tychy Marcin Kolusz po porażce wicemistrzów Polski na swoim lodowisku 2:4 z Comarch Cracovią.
W serii best-of-seven „Trójkolorowi” wciąż prowadzą 3-2. W piątek o 19:15 przy Siedleckiego mecz nr 6 finałowej rywalizacji PHL.
Hokeiści GKS-u Tychy przestrzegali, że w finale najtrudniej zrobić ostatni krok. W dzisiejszym meczu ulegli Comarch Cracovii 2:4 i w serii best-of-seven prowadzą już tylko 3-2.
Krakowianie udowodnili, że potrafią odwracać losy nie tak niekorzystnych rywalizacji. Dziś od początku ustawili się sprytnie na kontry i już po pierwszej części meczu byli na dwubramkowym plusie, gdy z najbliższej odległości dopełniali dzieła.
W II tercji tyszanie, niesieni dopingiem 3-tysięcznej publiczności, zdobyli kontaktową bramkę za sprawą sprytnego strzału Jana Semorada i mieli szanse na wyrównanie, ale dobrze bronił Rafał Radziszewski. W końcówce Tomas Sykora po raz drugi znalazł drogę do bramki Stefana Zigardy’ego i przewaga gości znów była dwubramkowa.
W trzeciej odsłonie emocje zaczęły się dopiero po kontaktowej bramce Michała Kotlorza, później GKS wycofał bramkarza i dostał gola do pustej bramki po strzale Lukasa Ziba.
Szósty mecz finału już w piątek o 19:15 w Krakowie. Transmisja w TVP Sport.
Stan play-off (do 4 zwycięstw): 2-3, kolejny mecz w piątek w Krakowie.
Zdjęcia Pawła Bialica:
Opinie trenerów
Rudolf Rohacek (Comarch Cracovia)
Musieliśmy wygrać żeby żyć w serii i mogę tylko podziękować drużynie, że zrealizowała to zadanie i na piątkowy mecz wracamy do Krakowa. Był to nasz jeden z najlepszych meczów w tej serii, na pewno kluczowa była dyscyplina taktyczna i gra bez kar.
Jiri Sejba (GKS Tychy)
Z naszej strony to było za mało co pokazaliśmy w 1 tercji. Dopiero od 2 tercji robiliśmy to, co umiemy. Udało się strzelić bramkę na 2:3, ale doświadczony zawodnik przejął krążek i umieścił ją w pustej bramce. Trzeba wyciągnąć wnioski, w piątek następny mecz i mamy dwa dni na kolejny mecz walki.
Przy prowadzeniu 3-1 w finałowej serii do czterech zwycięstw GKS Tychy stanie dziś przed szansą, by w swojej hali świętować trzecie w historii mistrzostwo Polski. Mecz obejrzy komplet widzów, ale Comarch Cracovia nie przyjedzie na wycieczkę, bo nie takie starcia ekipa Rudolfa Rohacka wygrywała. Początek starcia o 18.30; transmisja w TVP Sport, live na polskahokejliga.pl
Na Stadionie Zimowym w Tychach odbędzie się dziś piąty mecz finałowy, a tyscy hokeiści potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, by sięgnąć po Mistrzostwo Polski. „Trójkolorowi” wygrywali dwa razy u siebie po 3:2 i w niedzielę w Krakowie 3:1, szybko zapominając o sobotniej porażce 4:7. Czy dziś postawią pieczęć i zdobędą trzeci w historii złoty medal? Poprzednie dwa świętowali w 2005 i 2015 roku.
Film z mistrzowskiej fety w 2015 roku:
– Jesteśmy nauczeni zeszłym sezonem, że ostatni krok jest najtrudniejszy. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że przez te dwa dni przerwy całkowicie się wyłączamy: nie myślimy o rodzinie, biletach, innych rzeczach, a skupiamy się tylko i wyłącznie na odpoczynku oraz mentalnym przygotowaniu do tego bardzo ciężkiego meczu. Cracovia ma bardzo charakterny zespół, który tanio skóry nie sprzeda – mówi dla klubowej strony gkstychy.info Marcin Kolusz, napastnik tyszan.
Przed rokiem GKS prowadził z meczach 3-2 i również mógł zdobyć mistrzostwo w Tychach, jednak hokeiści Cracovii byli w stanie odwrócić losy rywalizacji i ostatecznie wygrali w serii 4-3.
Zapowiedź meczu z TVP Sport:
Cracovia to 11-krotny mistrz Polski. Krakowianie wywalczyli tytuł raz przed wojną (1937), czterokrotnie w pierwszych latach powojennych (1946, 1947, 1948, 1949), a także sześciokrotnie w ostatnich latach (2006, 2008, 2009, 2011, 2013 i 2016).
– Mamy nóż na gardle, ale wszyscy wiedzą co trzeba zrobić, trzeba przede wszystkim zapomnieć o niedzielnym meczu – zapewnia w wywiadzie dla cracovia.pl Patryk Wajda, obrońca „Pasów”. I deklaruje: – Damy z siebie 300 procent, żeby wygrać. Jak nie, to jest koniec.
Jak informuje strona internetowa GKS-u bilety na środowy pojedynek zostały już wyprzedane i przed spotkaniem kasy będą nieczynne, co oznacza, że podobnie jak wcześniejsze spotkania, piątą potyczkę obejrzy komplet publiczności.
Transmisję z meczu przeprowadzi od godziny 18.15 TVP Sport oraz sport.tvp.pl
Przebieg meczu można też śledzić na żywo na oficjalnym serwisie polskahokejliga.pl
Hokeiści GKS-u Tychy zdobyli dziś lodowisko przy Siedleckiego w Krakowie i wygrali 3:1 z Comarch Cracovią w czwartym meczu finału Polskiej Hokej Ligi 2017. W serii do czterech wygranych zespół ze Śląska prowadzi 3-1 i już w środę na swoim lodowisku może świętować złote medale i awans do Ligi Mistrzów.
Stan play-off (do 4 zwycięstw): 1-3. Piąty mecz w środę w Tychach.
Drużyna Jirego Sejby wyciągnęła wnioski z sobotniej porażki 4:7 i dziś od początku miała inicjatywę. Pomogła w tym nieskuteczna gra krakowian, którzy nie wykorzystali kilku okresów gry w przewadze.
– Zrobiliśmy mały albo duży krok do mistrzostwa Polski bo zagraliśmy z ogromnym zaangażowaniem. To był nasz bardzo dobry mecz i zasłużone zwycięstwo – przyznał Krzysztof Majkowski, drugi trener tyszan.
Piąty mecz finału 2017 w środę na Stadionie Zimowym w Tychach.
– Dziś tak naprawdę nie byliśmy sobą, zdarzył się nam słabszy mecz w tym play-off – przyznał po trzecim meczu finału Polskiej Hokej Ligi Michał Kotlorz, obrońca GKS-u Tychy. Tyszanie przegrali dziś w Krakowie 4:7 i w serii play-off do czterech wygranych prowadzą już tylko 2:1.
Tyszanie po 10 kolejnych zwycięstwach znaleźli dziś pogromców. Mecz numer 4 już w niedzielę o 16:30 w Krakowie. Na razie zespoły wykorzystują atut lodowiska. Czy jutro będzie podobnie? Transmisja w TVP Sport i na sport.tvp.pl
Wyniki na żywo z wszystkich lig hokeja tylko w serwisie polskahokejliga.pl