– Siedem bramek nie strzela się codziennie, tym bardziej w finale play-off – mówił po trzecim meczu finału Polskiej Hokej Ligi Adam Domogała, napastnik Comarch Cracovii. „Pasy” ograły dziś GKS Tychy 7:4 i w serii play-off do czterech wygranych przegrywają już tylko 1:2.
Mecz numer 4 już w niedzielę o 16:30 w Krakowie. Na razie zespoły wykorzystują atut lodowiska. Czy jutro będzie podobnie? Transmisja w TVP Sport i na sport.tvp.pl
Wyniki na żywo z wszystkich lig hokeja tylko w serwisie polskahokejliga.pl
Hokeiści Comarch Cracovii wygrali trzeci mecz finału Polskiej Hokej Ligi z GKS-em Tychy 7:4 i w rywalizacji play-off do 4 wygranych przegrywają już tylko 1-2. Kolejny mecz jutro, ponownie przy Siedleckiego.
Stan play-off (do 4 zwycięstw): 1-2. Kolejny mecz jutro o 16:30 w Krakowie.
Krakowianie musieli gonić wynik, ale zrobili to znakomicie. Trzy bramki strzelili pod koniec I tercji, w odstępie 147 sekund. Gdy w 31. minucie Jarosław Rzeszutko zdobył swojego kolejnego gola w tym play-off i tyszanie złapali kontakt, wydawało się, że będą duże emocje. Cracovia miała jednak mecz po kontrolą i jeszcze w II tercji odskoczyli na trzybramkową przewagę. Gdy na początku trzeciej odsłony krakowianie zdobyli szybkie dwie bramki zanosiło się na pogrom. Goście jednak podnieśli się, ale na remis nie mieli już szans.
Po meczu fani odśpiewali sto lat trenerowi Rudolfowi Rohackowi, który dziś świętuje 54. urodziny. – Tak już mam że urodziny wypadają w terminie finałów play-off. Ale moje urodziny nie mają nic wspólnego z tymi meczami – uśmiechał się Czech. – Zagraliśmy dziś najlepszy mecz w tym finale, ale gra się inaczej jak się prowadzi.
– Nie pokazaliśmy tego, co gramy w Tychach, czyli ruch, walka i dlatego rywal był lepszy. Ale to play-off i nowy mecz pokaże na co nas stać. Jutro szykujemy niespodziankę w składzie – dodawał Jiri Sejba. Tyszanie po 10 wygranych meczach play-off dziś ponieśli porażkę.
Zapis wideo konferencji prasowej:
Mecz numer 4 już w niedzielę o 16:30 w Krakowie. Na razie zespoły wykorzystują atut lodowiska. Czy jutro będzie podobnie? Transmisja w TVP Sport i na sport.tvp.pl
W 2001 roku, Polonia zdobyła brązowy medal i zaraz po tym zespół… się rozpadł. Dziś bytomianie ograli 1:0 po dogrywce TatrySki Podhale Nowy Targ i medale wróciły do „Stodoły”.
Złotą bramkę w 7. minucie dogrywki zdobył Błażej Salamon. Świętowali wszyscy, poczynając na kibicach i prezesach a kończąc na hokeistach. Polonia jest znaczącym ośrodkiem na hokejowej mapie Polski: wszak tydzień temu hokeistki z Bytomia zdobyły mistrzostwo Polski.
Dziś Polonia okazała wyższość nad 19-krotnymi mistrzami Polski – hokeistami Podhala. Gratulacje dla całej drużyny Tomasza Demkowicza, który nie będzie miał czasu na świętowanie bo lada dzień ma dołączyć do zespołu naszych hokeistek. „Dymek” jest asystentem selekcjonera reprezentacji Polski kobiet, a nasze panie już mają zgrupowanie przed mistrzostwami świata pań, które rozegrane zostaną od 8 do 14 kwietnia w Katowicach.
GKS Tychy pokonał Comarch Cracovię 4:2 w drugim finale play-off o mistrzostwo Polskiej Hokej Ligi w sezonie 2016/17. Krakowianie znów prowadzili po pierwszej tercji, ale nie utrzymali przewagi.
– Było to bardzo wyrównane spotkanie. O wyniku zdecydowała druga tercja i niepotrzebne nasze faule – mówił Rudolf Rohacek, trener „Pasów”. – W trzeciej tercji nasza pierwsza piątka powinna brać ciężar gry na swoje barki i poprowadzić zespół, ale nie robiła tego – dodawał czeski trener Cracovii.
Dwie bramki dla tyszan zdobył Jarosław Rzeszutko, najskuteczniejszy snajper GKS-u. – Najważniejsze są dwa wygrane mecze w domu, bo przewaga lodowiska pozostaje po naszej stronie – mówił „Rzeszut” przed kamerami TVP Sport, która transmituje wszystkie mecze. – Pokazaliśmy dużo woli walki i – co bardzo ważne – potrafiliśmy odrabiać straty. Bardzo ważny był gol Bartka Pociechy na 2:2, a w trzeciej tercji już kontrolowaliśmy mecz. Pojedziemy do Krakowa w sobotę, żeby wygrać. Nasze głowy już od teraz myslą o tym meczu i chcemy znów zostawić serducho na lodzie – dodał pan Jarek.
– Na pewno musimy obrać inną taktykę, choć w takich meczach decydują szczegóły i spokojniejsze głowy – dodawał Rohacek.
Kolejny mecz w sobotę o 18.30 w Krakowie. Transmisja w TVP Sport i na sport.tvp.pl
Niechciany w Krakowie Michael Kolarz dał wygraną GKS-owi Tychy w pierwszym finale play-off o mistrzostwo Polskiej Hokej Ligi w sezonie 2016/17. W meczach o brąz na plusie Polonia.
To był mecz godny finału. Krakowianie po pierwszej tercji prowadzili 2:0, ale w drugiej odsłonie tyszanie odrobili straty. W trzeciej odsłonie tyszanie za sprawą wspomnianego Kolarza zdobyli zwycięską bramkę. Kolejny mecz jutro o 18 w Tychach.
Mała niespodzianka w starciach o brązowy medal. Polonia Bytom wygrała 3:1 w Nowym Targu i już w piątek (początek o 18) może w „Stodole” świętować pierwszy od niemal 20 lat medal. Czy „Szarotkom” uda się odrobić straty.
Stan play-off (do 2 zwycięstw): 0-1, kolejny mecz w piątek w Bytomiu.
Wynik, a szczególnie rozmiary wygranej bytomian w Nowym Targu można określić jako niespodzianka. Przez dwa poprzednie lata to „Szarotki” sięgały po brąz PHL i wydawało się, że nadal są trzecią siłą naszej ligi. – Kluczowa okazała się skuteczność. Prowadziliśmy grę, dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, ale nie udało się trafiać tam gdzie trzeba. Mamy z tym mały problem – podsumowuje mecz reprezentacyjny napastnik TatrySki Podhala Krzysztof Zapała. – Krążek jakby nie chciał nas słuchać. Swoje zrobił też bramkarz gości, bo miał dobry dzień. Z drugiej strony sami mu trochę pomagaliśmy. Teraz w piątek mecz w Bytomiu i to Polonia koniecznie będzie chciała wygrać. Będzie musiała prowadzić u siebie grę i to chcemy wykorzystać. Jestem przekonany, że wrócimy jeszcze na trzecie spotkanie – dodał popularny „Kazek”.
W Katowicach odbyło się kolejne robocze spotkanie przedstawicieli klubów Polskiej Hokej Ligi w sprawie zmian regulaminowych w rozgrywkach ligowych. Rozmawiano o kształcie ligi, sędziach czy projekcie trybunału arbitrażowego przy Polskim Związku Hokeja na Lodzie.
Spotkanie rozpoczął sternik PHL-u Janusz Wierzbowski składając gratulacje zwycięstwa w pierwszej lidze na ręce prezesa Naprzodu Janów Janusza Grycnera. – Wbrew zapowiedziom rozgrywki zaplecza przyniosły swoje emocje, bo przecież nie sposób było przewidzieć zwycięzcę finału. Życzę Naprzodowi pozytywnego przejścia procesu licencyjnego – oznajmił prezes Janusz Wierzbowski.
Warto zaznaczyć, że spotkanie w stolicy Śląska było kontynuacją pierwszego roboczego zebrania, które odbyło się w styczniu w Warszawie. Członek zarządu PZHL-u Danuta Piorun podkreśliła, że dzięki wypracowywanemu wspólnemu stanowisku klubów i hokejowych władz uda się odpowiednio wcześniej wdrożyć także system licencyjny, czym zainteresowane są wszystkie strony.
Zgodnie z zapowiedzią Kierownik Wyszkolenia PZHL-u Tomasz Rutkowski przedstawił plan systemu rozgrywek Polskiej Hokej Ligi na najbliższe lata.
Według projektu w najbliższych dwóch sezonach w PHL będzie uczestniczyć tak jak obecnie 11 drużyn. Jedną z nich będzie SMS I. Zmianie ulegnie jednak system rozgrywek. W fazie zasadniczej sezonu 2017/2018 odbędą się cztery rundy meczów każdy z każdym, zatem drużyny rozegrają po 40 spotkań. Czołowa szóstka trafi od razu do play-off, a SMS I zakończy sezon. Cztery ostatnie zespoły po tej fazie rozegrają pre play-outy (7 z 10, 8 z 9) do dwóch wygranych meczów. Zwycięzcy par dołączą do czołowej szóstki i utworzona grupa ośmiu zespołów będzie rywalizować w rundzie finałowej w klasycznym play-offie – do czterech zwycięstw w ćwierćfinałach, półfinałach i finale. Brązowy medal przyznano by wyższej rankingowo drużynie z przegranych półfinalistów.
Przegrani w pre play-out rozegrają baraże do czterech zwycięstw o utrzymanie w PHL. Przegrany zostanie zdegradowany. Mistrz I ligi uzyska awans do PHL.
Wzorem ostatnich lat w sezonach 2017/2018 i 2019/2020 cztery czołowe drużyny po dwóch rundach uzyskają awans do finałowego turnieju Pucharu Polski.
W sezonie 2018/2019 tak jak we wcześniejszym w fazie zasadniczej również odbędą się cztery rundy każdy z każdym, drużyny rozegrają tym samym po 40 spotkań. Czołowa szóstka trafi do play-off, a SMS I zakończy sezon. Zespoły z miejsc od 7 do 10 rozegrają pre play-out by wyłonić dwie drużyny, które dołączą do czołowej szóstki i będą rywalizować w play-off.
Najniższy rankingowo zespół z przegranych w ćwierćfinałach play-off oraz przegrani z pre play-out (dwa zespoły) a także mistrz pierwszej ligi będą rywalizować o jedno miejsce premiowane występami w PHL w sezonie 2019/2020.
Rozważane są dwie propozycje rywalizacji powyższej czwórki o jedno miejsce w PHL.
W pierwszym wariancie doszłoby do rywalizacji każdy z każdym od zerowego dorobku punktowego by wyłonić jedną najlepszą drużynę.
W drugim wariancie rywalizacja odbyłaby się w ramach dwóch rund play-out (zespół z najniższym rankingiem z przegranych w ćwierćfinale play-off z mistrzem I ligi, oraz przegrani z pre play-out). Rywalizacja w parach odbyłaby się do czterech zwycięstw. Przegrani trafiliby do pierwszej ligi, a zwycięzcy graliby o jedno miejsce premiowane rywalizacją w PHL w sezonie 2019/2020.
– Tym samym od sezonu 2019/2020 Polska Hokej Liga liczyła będzie osiem najlepszych w kraju drużyn – oznajmił Tomasz Rutkowski. Powyższy projekt będzie mógł wejść w życie na wniosek Polskiej Hokej Ligi i po zatwierdzeniu przez ostateczną instancję, jaką jest zarząd PZHL.
Rozmawiano także o działaniach mających na celu poprawę systemu pracy z hokejową młodzieżą i najmłodszymi adeptami tej dyscypliny. PZHL w porozumieniu z klubami ma w planie wdrożenie procesu systemu szkolenia, który będzie opracowany jako strategia wieloletnia.
Ważnym tematem podczas spotkania w Katowicach były sprawy obsługi rozgrywek PHL przez sędziów. Przedstawiciele klubów pytali o zasadność prowadzenia meczów finałowych przez czterech arbitrów podnosząc aspekt finansowy. – Ten system się sprawdził. Dwóch głównych arbitrów ocenia teraz sytuację z przeciwległych krańców lodowiska dzięki czemu mogą być bardziej pewni swoich, często trudnych przecież decyzji. Dodatkowo mogą skonfrontować swoje analizy by skuteczniej podjąć jedną właściwą decyzję, co jest przecież w interesie wszystkich uczestników – powiedział szef wydziału sędziowskiego PZHL Jacek Rokicki.
Bardzo możliwe, że od najbliższego sezonu zacznie obowiązywać znany z siatkówki system challengu. – Kierownictwa drużyn będą mogły raz w trakcie meczu prosić o sprawdzenie na wideo sytuacji z uznanym lub nieuznanym golem – wyjaśniła Marta Zawadzka, członek zarządu IIHF-u i PZHL-u dodając, że temat zmian dotyczących sędziów, challengu i innych rozwiązań w zakresie prowadzenia meczów będzie jeszcze pogłębiany i poddawany dyskusji.
W Katowicach rozmawiano również o sprawach proceduralnych. – Opracowujemy projekt powołania trybunału arbitrażowego przy PZHL, który rozstrzygałby spory. Byłby sądem polubownym – powiedział radca prawny hokejowej centrali Marek Pałus.
Bardzo możliwe, że kolejne spotkanie odbędzie się jeszcze w marcu. – Wówczas planujemy omówić także sprawy ujednolicenia marketingu klubów i ligi. To bardzo ważne w kontekście prowadzonych przez nas rozmów z potencjalnymi sponsorami – zaznaczył prezes PZHL-u Dawid Chwałka.
To już pewne! Mistrz Polski sezonu 2016/17 będzie występował w Hokejowej Lidze Mistrzów. Drużyna z naszego kraju zagra zatem w CHL drugi rok z rzędu.
Szlak w Lidze Mistrzów przetarli hokeiści Comarch Cracovii. „Pasy” rywalizowały w fazie grupowej ze Spartą Praga i szwedzkim Fajrjestad. Na zdjęciu Damian Kapica i reporterka pzhl.tv Katarzyna Szewerniak. Fot. P. Bialic
– W imieniu prezesa CHL-u Martina Baumanna i dyrektora sportowego ligi Bo Lennartssona pragnę poinformować o przyznaniu dzikiej karty dla mistrza Polski sezonu 2016/2017. Do rozgrywek przystąpią 32 drużyny, a losowanie fazy grupowej odbędzie się 17 maja w Kolonii – poinformował Polski Związek Hokeja na Lodzie menedżer sportowy Champions Hockey League Alex Jager. Druga dzika karta ma trafić na Wyspy Brytyjskie.
Tym samym walka o tytuł mistrza Polski nabiera dodatkowej wartości. Do rywalizacji o złoto szykuje się broniąca tytułu Comarch Cracovia i GKS Tychy. Pierwsze dwa mecze w rywalizacji do czterech zwycięstw odbędą się 21 i 22 marca w Tychach. Transmisję spotkań finałowych przeprowadzi TVP Sport. O godzinach meczów finału PHL poinformujemy natychmiast po ich zatwierdzeniu.
Przegrywali bitwy, wygrali wojnę. Hokeiści Naprzodu Janów choć mieli gorszy bilans z rundy zasadniczej od Zagłębia Sosnowiec triumfowali w rozgrywkach pierwszej ligi. Podopieczni Wojciecha Stachury wygrali 4:3 po dogrywce w czwartym meczu finału zaplecza Polskiej Hokej Ligi i w rywalizacji do trzech zwycięstw pokonali faworyzowanych sosnowiczan 3:1.
Naprzód uzyskał tym samym prawo gry w ekstralidze w przyszłym sezonie.
Galeria z ostatniego meczu finału I ligi autorstwa Pawła Bialica:
To był wyjątkowo krótki półfinałowy play-off Polskiej Hokej Ligi. Zarówno Comarch Cracovia jak i GKS Tychy wywalczyły awans do finału rozgrywek już po czterech meczach. Broniący tytułu krakowianie pokonali w Nowym Targu TatrySki Podhale 3:1.
Galeria z Hali Lodowej autorstwa Marcina Zapały:
Również 3:1 w swoim czwartym meczu półfinału PHL triumfowali hokeiści GKS-u Tychy. Podopieczni Jiriego Sejby okazali się bezlitośni dla Tempish Polonii ogrywając bytomian na ich lodzie.
Galeria z 4. meczu półfinału PHL z Bytomia autorstwa Pawła Bialica:
Dobiegła końca walka o utrzymanie w Polskiej Hokej Lidze. Zespół MH Automatyki choć zajął ostatnie miejsce po sezonie zasadniczym to w fazie play-out pokonał Nestę Mires Toruń 4:2. W jak się okazało ostatnim meczu tej rywalizacji gdańszczanie zwyciężyli na swoim lodowisku 5:1.
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą w półfinale mistrzostw Polski hokeiści Comarch Cracovii i GKS-u Tychy. Broniący tytułu krakowianie w trzecim meczu o awans do wielkiego finału Polskiej Hokej Ligi wygrali w Nowym Targu z TatrySki Podhalem 2:1.
Bramki z meczu Podhale – Cracovia (źródło TVP Sport):
„Pasy” poprowadził do wygranej czeski defensor Lukas Zib dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Wyrównującą bramkę dla gospodarzy zdobył Bartłomiej Neupauer. Krakowianie prowadzą w play-off 3:0 i tym samym od awansu do finału dzieli ich już tylko jedno zwycięstwo. Mecz nr 4 odbędzie się jutro (niedziela, 12.03) o 18 także na lodowisku „Szarotek”.
Sporych emocji dostarczyło również spotkanie Tempish Polonii Bytom z GKS-em Tychy. Podopieczni Tomasza Demkowicza bardzo liczyli na zwycięstwo, ale ostatecznie ulegli wicemistrzom Polski 2:3 po dogrywce.
Decydującą bramkę zdobył w piątek minucie doliczonego czasu reprezentacyjny napastnik tyszan Radosław Galant. Po trzech spotkaniach Tempish Polonia przegrywa z GKS-em 0:3.
Zdjęcia z meczu Tempish Polonia Bytom – GKS Tychy autorstwa Michała Chwieduka:
Jutro (niedziela, 12.03) czwarty mecz tej pary, również na lodowisku w Bytomiu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18. i będzie transmitowane w TVP Sport oraz serwisie sport.tvp.pl
W niedzielny wieczór w Gdańsku zostanie z kolei rozegrany szósty już mecz o utrzymanie w Polskiej Hokej Lidze. Hokeiści MH Automatyki podejmą o 17 Nestę Mires Toruń. Po pięciu konfrontacjach zamykający tabelę po sezonie zasadniczym gdańszczanie prowadzą 3:2.
Ciekawie jest także na zapleczu PHL. MUKS Naprzód Janów pokonał Zagłębie Sosnowiec 4:3 i w finałowej rywalizacji o prawo gry w ekstralidze katowiczanie prowadzą już 2:1. Jutro (niedziela, 12.03) o godzinie 19 na Jantorze odbędzie kolejny, czwarty mecz. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
W pierwszym meczu finału Polskiej Ligi Hokeja Kobiet Stoczniowiec Gdańsk uległ Polonii Bytom 2:5, a w pierwszym spotkaniu o brąz Atomówki Tychy zwyciężyły MUKS Naprzód Janów 4:3.